poniedziałek, 9 maja 2016

Na czym polega technika Alexandra? W jaki sposób technika Alexandra poprawia jakość życia? Technika Alexandra dla dzieci - sposób na odnalezienie swojej siły i wykorzystanie potencjału.

Dzisiaj zapraszam Was do artykułu mojego kolejnego wspaniałego gościa - Agaty Ziemniewicz, certyfikowanego nauczyciela Techniki Alexandra. Jeśli jeszcze nie słyszeliście o tej technice lub słyszeliście tylko jej nazwę, ale nie do końca wiecie na czym ona polega, to macie świetną okazję, aby lepiej ją poznać, a nawet (dzięki specjalnemu ćwiczeniu) przetestować ją na własnej skórze, do czego gorąco Was zachęcam! 

--------------------------------------------

Człowiek, jako istota rozumna, potrafi wiele zdziałać - konstruować nowe maszyny, tworzyć dzieła artystyczne, leczyć ludzi. Jednocześnie nie potrafi poznać sam siebie. Przeżywa liczne stresy, chodzi obolały i nie umie znaleźć metody, która na stałe uśmierzyłaby jego ból psychiczny, bądź fizyczny.  A przecież - jako dziecko radzi sobie z tym świetnie. Czy ktoś zna dziecko skarżące się na bóle kręgosłupa? Czy ktoś widział dziecko w długotrwałym stresie, wiecznie zamartwiające się?

Każde dziecko potrafi wspaniale używać swojego ciała! Robi to intuicyjnie! Dziecko przez naturalne nawyki podlegające w trakcie jego rozwoju stałej ewolucji, doskonale radzi sobie z nowymi wyzwaniami. Wie, jak efektywnie używać własnego ciała, chociaż nigdy nie było tego uczone. Niezależnie od sytuacji jego głowa pięknie balansuje, ruch jest płynny, miękki i sprężysty, a nogi wspierają całą strukturę (kręgosłup). Widać to doskonale, kiedy dziecko sięga po zabawkę z podłogi – zawsze zgina wtedy kostki, kolana i biodra, a ruch jest zapoczątkowany z głowy. Nigdy natomiast nie schyla się na prostych nogach zginając tylko plecy!

Niestety z powodu zbyt wielu bodźców oraz obserwacji otoczenia (którego istotnym elementem jesteśmy my – dorośli), dziecko zaczyna szukać drogi na skróty i jest skłonne do „wygodnych” rozwiązań. W międzyczasie zatraca tę naturalną swobodę - umiejętność używania swojego ciała - wprowadzając swoje własne metody korzystania z niego. Niestety niesie to za sobą wiele negatywnych skutków, o których zapewne dowie się dopiero w późniejszych latach swojego życia, nierzadko w bardzo bolesny sposób!

Kiedy dziecko przestaje płynnie i świadomie korzystać ze swojego ciała?

Z obserwacji wynika, że jest to czas, kiedy nasza pociecha zaczyna malować, rysować i pisać. Zbiega się to z momentem rozpoczęcia uczęszczania do placówek edukacyjnych. Wtedy to uczy się w bardzo szybkim tempie wielu nowych rzeczy. Nikt mu nie pokaże JAK daną czynność wykonać, jak trzymać np. długopis, jak siedzieć przy stoliku itd. – ważniejszy dla nauczycieli jest efekt - nauczenie się w jak najkrótszym czasie jak najwięcej rzeczy.

Dziecko idzie do szkoły, w której jest sadzane na krześle w ławce szkolnej - niekoniecznie dostosowanych do jego wysokości – siedzi tak przez 45 min (w przedszkolu 15-30 min w zależności od grupy) i jest bombardowane informacjami i poleceniami, które nie zawsze są dla niego jasne, a które każe się mu wykonywać. A czy ktoś nauczył je JAK prawidłowo siedzieć przez tak długi czas? JAK korzystać z nożyczek? ILE SIŁY trzeba wkładać by pisać? JAK mocno naciskać kredkę czy ołówek? JAK trzymać by było efektywnie i w przyszłości nie bolał nadgarstek…? Te z pozoru błahe sprawy mają ogromny wpływ na całe jego przyszłe życie. Niestety złe nawyki są nieświadomie wpajane dziecku już na pierwszym etapie edukacji, bo nie ma czasu oraz jasno określonej informacji, kto miałby zająć się nauczeniem tych rzeczy…

Owszem rodzice czy wychowawcy starają się pilnować dziecko by „siedziało prosto”, ale… Jeśli Ty czytelniku, dasz sobie tę komendę „usiądź prosto”, to co de facto robisz? W większości przypadków - nienaturalnie ściągasz łopatki do tyłu oraz pogłębiasz swoją lordozę lędźwiową, tworząc zbyt duże wygięcie dolnego odcinka kręgosłupa A hiperlordoza bardzo niekorzystnie wpływa na nasz organizm!

Owszem mówisz dziecku by nosiło plecak na obydwu ramionach, ale czy zwracasz uwagę na to, jak plecak wisi na ramionach? Czy na pewno ciężar jest rozłożony równomiernie i nie powoduje bocznego skrzywienia kręgosłupa? Czy może plecak obciąża nadmiernie kręgosłup lędźwiowy?

Owszem mówisz dziecku podczas odrabiania lekcji „nie leż na stole”, ale czy dajesz mu jakąś alternatywę, dobry przykład? Dziecko, które w dzisiejszych czasach ma zazwyczaj osłabione mięśnie posturalne poprawi wtedy swoją pozycję przy biurku, ale wytrzyma w niej kilka (w najlepszym wypadku kilkanaście) minut, a co dalej?

Zerówka czy wiek szkolny to jest ten moment, w którym trzeba uchwycić szybko postępujący rozwój fizyczny dziecka i wyposażyć je w wiedzę, jak prawidłowo korzystać ze swojego ciała, aby służyło mu ono jak najdłużej i jak najlepiej. Dziecko w tym okresie jest bardzo głodne wiedzy (i to jest świetna wiadomość J ), właśnie wtedy dzieci uczą też swój organizm różnych nawyków, które będą stosować do końca życia. Wiadomo nie od dziś, że o wiele łatwiej nauczyć się czegoś nowego, niż korygować utrwalone błędy. Dlatego to jest właśnie moment, w którym warto zadbać o tworzenie dobrych nawyków.

I tu nasuwa się jedno pytanie. Jakie ćwiczenia można wykonywać samemu, w domu?

Niestety bez dobrej świadomości własnego ciała oprócz aktywnego leżenia, podczas którego poszukujesz w sobie spięć, oczyszczasz umysł i pracujesz nad oddechem nie ma żadnych uniwersalnych ćwiczeń.

Ćwiczenie aktywnego leżenia możesz wykonać w domu według poniższych wskazówek:



Agata pokazuje jak prawidłowo wykonać ćwiczenie aktywnego leżenia (www.azatstudio.com)



1) Połóż się na plecach na podłodze z książkami (nie poduszką!) pod głową - wysokość stosu powinna wynosić ok. 5cm - jeśli jest za mało książek zauważysz, że broda jest wyżej od czoła, jeśli jest ich za dużo odczujesz ucisk na krtań. Wysokość stosu książek powinna być taka by kręgosłup (plecy, szyja, głowa) był w jednej linii, a szyja swobodnie „wisiała”. Nogi zegnij w kolanach na szerokość bioder, a dłonie połóż na biodrach. Pamiętaj by łokcie odsunąć jak najdalej od tułowia.

2) W takiej pozycji pozwól poprzez myślenie - ale NIC fizycznie NIE RÓB - by Twoja szyja była swobodna, by głowa poszła do przodu i do góry, przez co plecy wydłużały się i rozszerzały. Pomyśl o miejscach, w których czujesz spięcie i postaraj się oddychać w to miejsce by je puścić... Pomyśl, czy możesz się położyć na ziemi jeszcze bardziej nie będąc zawieszonym w powietrzu. Oddalaj (również przez myśl) głowę od kręgosłupa, ramiona od szyi, nogi od bioder. Kolana kieruj pod sufit. Zauważ czy w ogóle (!) i jak oddychasz. Sprawdź czy przez myśl możesz powiększyć swój oddech np. przez wizualizację, że oddychasz spod pachy? Jeśli to Twój pierwszy raz nie leż dłużej niż 15 minut. I pamiętaj by przy wstawaniu bardzo powoli przekręcić się na bok - tak by cały kręgosłup zachował linie, następnie przejść do pozycji na czworaka. By kolejno rozpoczynając ruch z głowy (opuść nos! U większości osób jest, bowiem silna tendencje do ciągnięcia głowy do tyłu) wstań do pozycji stojącej.

3) Na początku możesz nie rozumieć, jak sprawić, aby plecy się wydłużały i jak przez myśl masz oddalać głowę od kręgosłupa, ale nie zrażaj się! Nawet, jeśli za pierwszym czy drugim razem niczego nie poczujesz, pamiętaj, że jest to powrót do tego, co jako dziecko doskonale znałeś. Rozum może tego nie pojąć, ale ciało będzie pamiętać i odpowiednio reagować!

4) Nie ukrywam, że może być to trudne, szczególnie, jeśli nigdy nie miałeś kontaktu z tą techniką i nikt Ci nie pokazał dokładnie, o co chodzi w tym ćwiczeniu. Wierzę jednak, że mimo braku tej wiedzy Twoje ciało i umysł spotkają się podczas tego ćwiczenia.

5) Jeśli tylko poczujesz, że to technika dla Ciebie lub Twojego dziecka, to naprawdę warto poszukać kontaktu z osobą wykształconą w tym kierunku.

Praca z nauczycielem Techniki Alexandra polega na szukaniu rozwiązań z każdym człowiekiem indywidualnie. Mogę np. pokazać jak trzymać długopis (w najlepszy sposób dla danej osoby). Po co? By robić to jak najbardziej efektywnie i nie krzywdzić samego siebie. Czy nie wystarczy, że pedagog szkolny to pokaże? W jakimś stopniu lepsze to niż nic. Jednak ja nie skupiam się tylko na dłoni! Patrzę całościowo: nadgarstek, łokieć, balans, oddech i szukam spięć (np. czy podczas pisania dziecko nie wystawia języka, czy szyja jest swobodna, czy jest ugruntowane, czy nie nadwyręża oczu itd.), wspólnie szukamy jak najekonomiczniejszego sposobu na wykonanie danej czynności. Możesz się zastanawiać, po co takie „halo” przecież to tylko pisanie, od którego de facto i tak się odchodzi na rzecz komputerów? Trzymanie długopisu można jednak bardzo łatwo przełożyć na inne dziedziny życia tj. trzymanie szczoteczki do zębów, łyżki podczas gotowania czy karmienia, ale również smyczka od skrzypiec czy wiolonczeli… i to „przełożenie” to właśnie praca jaką uczeń Techniki Alexandra może robić we własnym zakresie!

Bardzo często zapominamy, że oprócz aspektu fizycznego jest jeszcze aspekt emocjonalny. Zazwyczaj uważamy, że dziecko, (ale i my dorośli) stresuje się tylko podczas występów, egzaminów czy nowych doświadczeń życiowych. Nierzadko wtedy słyszysz; „Eee on już tak ma….Wyrośnie…” Wybacz muszę Cię zmartwić – nie, nie wyrośnie! Co najwyżej nauczy się głębiej chować swój stres czy napięcia, przez co nie będą one widoczne gołym okiem. Jednak z pewnością będą dla niego bardziej szkodliwe. Takie „zwyczajne” zamknięcie się w sobie powoduje bóle głowy, kłopoty z oddychaniem, ból mięśni czy problemy gastryczne.

I tu właśnie może pomóc Technika Alexandra. Poprzez świadomość ciała, zmian zachodzących w nim w określonych sytuacjach oraz umiejętność szybkiego powrotu do „zdrowego JA” o wiele łatwiej jest zapanować nad stresem, pogodzić się z krytyką rówieśników czy z gorszą oceną - która nierzadko jest rozpatrywana w kategoriach porażki, katastrofy…. Dziecko bardzo szybko może nauczyć się, jak zarówno fizycznie (np. siedzenie na krześle), jak i psychicznie (jak radzić sobie ze stresem)  sięgać do swojej wewnętrznej siły i wykorzystywać swój potencjał.

Na czym tak właściwie polega Technika Alexandra?

Spokojnie to nie jest żadna sekta czy magia… Jest to powrót do naturalnego korzystania z siebie w sferze cielesnej i mentalnej. Technika Alexandra to nauka jak poprzez świadomość swojego ciała oraz siłę myśli przywrócić miękkość w ruchu. W tej metodzie nie skupiamy się na celu - tylko na drodze, która trzeba pokonać by ten cel osiągnąć. Mówiąc bardziej opisowo: nie skupiamy się na tym by usiąść na krześle, tylko na tym JAK to zrobić. Czy w tym czasie oddychamy, czy jesteśmy rozluźnieni, czy jest nam wygodnie, czy jest to efektywne, czy nie krzywdzimy samych siebie? W ten sposób przy pomocy relaksu i działania w ruchu odnajdujemy spokój i zdrowie. A nasze działanie to powrót do korzeni, kiedy organizm w piękny, swobodny, naturalny sposób reagował na różne bodźce.

Dzięki Technice Alexandra wielu ludzi może uniknąć wizyt u specjalistów, przyjmowania środków medycznych czy bolesnych zabiegów. Niestety w Polsce nie jest jeszcze tak powszechne korzystanie z usług medycyny alternatywnej, która w przeciwieństwie do medycyny konwencjonalnej skupia się na przyczynie, a nie na skutkach dolegliwości. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że coraz więcej ludzi szuka pomocy u nauczycieli Techniki Alexandra. Warto wspomnieć, że są to ludzie różniący się wiekiem, wykształceniem i statusem społecznym. Nie mam żadnych wątpliwości, że jest to technika absolutnie dla każdego!

Na szczęście Technika Alexandra znana i doceniana metoda na całym świecie, zyskuje coraz większą popularność także w Polsce. Najlepiej świadczy o tym wzrastające zapotrzebowanie na konsultacje indywidualne i warsztaty grupowe, jak również ilość polskich studentów w zagranicznych szkołach, którzy kształcą się na nauczycieli tej techniki.

Mam nadzieję, że wraz z napływem nowych nauczycieli technika Alexandra będzie nauczana od najmłodszych lat, kiedy to dziecko idzie do szkoły. Dlaczego tak wcześnie? Bo to właśnie w tym okresie zazwyczaj tracimy nasz największy dar – naturalną swobodę i radość z życia, która emanuje z nas przy każdym ruchu i każdej myśli - a technika Alexandra może temu zapobiec.

Więcej informacji o Agacie znajdziecie tutaj:

-----------------------------------------------

Słyszeliście kiedyś o technice Alexandra? Może mieliście okazję uczestniczyć w takich zajęciach? Jakie są Wasze wrażenia, opinie na ten temat?


Zwracacie uwagę na to jak Wasze dzieci (ale też Wy!) wykonują czynności dnia codziennego? W jaki sposób siedzą, odpoczywają, uczą się? Koniecznie wypróbujcie to niepozorne ćwiczenie aktywnego leżenia – niesamowicie zwiększa ono świadomość własnego ciała! Być może okaże się ono początkiem Waszej przygody z techniką Alexandra!